Kwasy- moja miłość
Dzisiejszy wpis w całości poświęcę mojemu zawodowemu odkryciu i wciąż kwitnącej miłości jaką są KWASY.
Od razu chciałabym zaznaczyć że moją intencją nie jest namawianie kogokolwiek na samodzielne stosowanie substancji kwasowych w warunkach domowych. Wręcz przeciwnie! Ten artykuł należy do kategorii „nie rób tego w domu”. Za chwilę wyjaśnię dlaczego.
Celem tej publikacji jest pokazanie Wam jak wszechstronne zastosowanie w gabinecie kosmetologicznym mają kwasy. Nie należy się ich bać. W rękach specjalisty są w stanie zdziałać cuda i rozwiązać wiele problemów Waszej skóry.
Podział kwasów
W dużym uproszczeniu kwasy dzielimy na:
- alfa- hydroksykwasy, AHA
- beta-hydroksykwasy, BHA
- poli-hydroksykwasy, PHA
Czasami zdarza się że kupujecie np. tonik z kwasami AHA, jakie zatem konkretne kwasy mogą się w takim produkcie znaleźć?
- alfa- hydroksykwasy AHA- kwas migdałowy, mlekowy, glikolowy, cytrynowy, jabłkowy,
- beta- hydroksykwasy BHA- kwas salicylowy,
- poli-hydroksykwasy PHA- kwas laktobionowy, glukanolakton
Taki podział jest najczęściej spotykanym w różnego rodzaju literaturze naukowej. Oczywiście klient gabinetu kosmetologicznego nie musi go znać. To kosmetolog po wykonaniu diagnozy skóry dobiera preparat odpowiedni do rodzaju skóry i defektów z którymi chce walczyć.
Działanie substancji kwasowych
Kwasy działają bezpośrednio na korneodesmosomy czyli połączenia międzykomórkowe, które są w dużym stopniu zależne od wapnia. Użycie AHA, BHA, PHA powoduje wykradanie wapnia z połączeń międzykomórkowych a co za tym idzie rozpad korneodesmosomów i aktywacje procesu złuszczania. Działanie kwasów jest jednak uzależnione od kilku czynników:
- rodzaj i kondycja skóry- inne stężenie i rodzaj kwasu nałożymy na skórę tłustą a inne na skórę wrażliwą,
- pH kwasu- samo pH kwasu jeszcze niewiele nam mówi dopiero w momencie kiedy wartość pH zestawimy ze stężeniem procentowym i z rodzajem użytej substancji kwasowej wówczas mamy dopiero obraz „mocy” danego preparatu,
- stężenie kwasu- dokładnie taka sama sytuacja jak z pH, należy pamiętać że im wyższe stężenie % i niższe pH tym mocniejszy kwas np. kwas migdałowy w stężeniu 20% o ph 1 będzie mocniejszy aniżeli kwas migdałowy w stężeniu 50% o pH 3.
- Pka kwasu- jest to parametr bardziej zaawansowanej analizy, którą przeprowadza kosmetolog,
- konsystencja kwasu- szybciej penetruje kwas w roztworze, wolniej w formie żelowej,
Dlaczego kwasy?
Jest wiele powodów. Po pierwsze uwielbiam je za ich różnorodność w działaniu. Uważam że nie ma skóry, która byłaby wykluczona z zabiegów z kwasami. Wyjątkiem od tej reguły jest skóra odwodniona. Natomiast odwodnienie jest a przynajmniej powinno być etapem przejściowym. Wystarczy dobrać odpowiednią pielęgnację domową, która nawilży skórę i uszczelni płaszcz hydrolipidowy. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj https://kosmetologpogodzinach.pl/plaszcz-film-bariera-jaki-to-ma-zwiazek-ze-skora/
Ja stosuje w gabinecie kwasy w celu:
- wyrównania kolorytu skóry- bardzo dobrze w tej kwestii sprawdza się np. kwas traneksamowy,
- zagęszczenia skóry- działanie kwasu polega na złuszczeniu martwych komórek naskórka i stymulacji skóry do produkcji nowych. Kwasy wpływają również na fibroblasty odpowiedzialne za produkcje kolagenu i elastyny. Dzięki czemu zagęszczamy skórę,
- wyrównania pracy gruczołów łojowych- kwasy dzięki małej cząsteczce mają zdolność penetracji w głąb gruczołu łojowego i regulacji intensywności jego pracy,
- łatwiejszego oczyszczania manualnego- w tym celu najczęściej stosuje kwas BHA czyli kwas salicylowy, który jako jedyny rozpuszcza się w tłuszczach. Świetnie nadaje się do skór tłustych bo z łatwością przenika przez lipidową warstwę na skórze, penetruje w głąb gruczołu łojowego i rozpuszcza zalegające tam sebum,
- terapii trądziku różowatego- kwasy bardzo dobrze hamują rozwój bakterii obecnych w rosacea. Uszczelniają również naczynia krwionośne niwelując tym samym przewlekły rumień towarzyszący skórom z trądzikiem różowatym,
- działania anti-aging- np. kwas ferulowy jest bardzo dobrym antyoksydantem, warto zastosować go przed mezoterapią mikroigłową skóry.
- ochrony przed UV- istnieją mieszanki kwasów które w serii przed okresem letnim aby zabezpieczyć skórę przed destrukcyjnym wpływem promieniowania UVA i UVB,
- terapii trądziku pospolitego- nie da się w tym wypadku zadziałać skutecznie inaczej aniżeli z użyciem kwasów, które wspomogą procedurę oczyszczania manualnego i wyregulują pracę gruczołów łojowych,
- oczyszczenia skóry- regularne stosowanie substancji kwasowych oczyszcza w sposób chemiczny skórę z drobnych zaskórników otwartych bez naszej manualnej ingerencji,
- zwiększania nawilżenia skóry- istnieją kwasy takie jak np. kwas mlekowy, który w niższym stężeniu ma zdolność wiązania wody w naskórku. Zastosowany w serii zabiegów jest w stanie poprawić znacznie poprawić nawilżenie skóry,
I jak? Zaskoczeni? Bardzo wiele osób utożsamia kwasy tylko i wyłącznie z procesem złuszczania naskórka. Nie zdając sobie sprawy z tego jak wspaniałymi i wielozadaniowymi peelingami chemicznymi są substancje kwasowe.
Bardzo często w gabinecie na propozycje użycia kwasów w zabiegu słyszę: „ale ja nie chce się złuszczać”, „jak to kwasy? latem?”. Otóż należy pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy. Kwasy ZAWSZE złuszczają naskórek ale NIE ZAWSZE robią to w sposób dla nas widoczny. Istnieje na rynku wiele firm, głównie Hiszpańskich, które mają w swojej ofercie świetnie mieszanki kwasów. Przy odpowiedniej fotoprotekcji możemy je stosować również w okresie letnim. https://www.sesderma.pl/katalog-produktow
O kwasach mogłabym opowiadać bardzo dużo. Stopniowo będę starała się prezentować Wam poszczególne kwasy jak i ich mieszanki abyście zobaczyły jak szerokie spektrum działania mają te cudowne substancje. Jeżeli zauważacie u siebie któryś z powyżej opisanych problemów, warto udać się po kwasową pomoc do dobrego kosmetologa. Gwarantuje że warto!
Na dzisiaj to już tyle. Za chwilę będę testować na swojej wrażliwej skórze ten oto produkt. Zobaczymy jakie będą efekty.
Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam
Wasza Kosmetolog po godzinach
Kamila.
I pamiętaj bądź na bieżąco, aby nie przegapić kolejnej dawki piękna.
