Pielęgnacja ciała
Do dzisiejszego artykuły zainspirowała mnie jedna z moich klientek, która w trakcie zabiegu zapytała „Kamila a jak pielęgnować całe ciało? Masz na ten temat jakiś wpis na blogu?” yyyy no nie mam bo skupiłam się głównie na twarzy ale może warto coś napisać. W ten o to sposób wychodząc na przeciw potrzebom moich klientów i czytelników przedstawię Wam dzisiaj kilka moich trików i porad na temat pielęgnacji ciała okiem Kosmetologa Po Godzinach.
1. Szczotkowanie ciała na sucho
Cudowny relaksacyjny masaż i peeling w jednym. Od pewnego czasu szczotkuje swoje ciało każdego dnia przed wieczornym prysznicem około 2-3 minuty. Oczywiście aby zrobić to dokładnie i bardziej skutecznie należałoby tej czynności poświęcić około 10 minut ale nie oszukujmy się 10 minut codziennie po wyczerpującym dniu? Chylę czoła przed wszystkimi, którym uda się wytrwać w tym postanowieniu. Dlatego ja skróciłam ten czas do kilku minut KAŻDEGO dnia.
Ważne jest aby szczotkować ciało na sucho, w kierunku ku górze (kierunek do serca) kilka ruchów na jednej i drugiej nodze, pośladki, plecy, brzuch, ręce. Nie szczotkujemy piersi i dekoltu ponieważ skóra w tych okolicach jest zbyt delikatna.
Szczotkowanie na sucho cudownie pobudza mikrokrążenie w skórze, złuszcza nadmiar warstwy rogowej, zwiększa penetrację substancji aktywnych z balsamu zaaplikowanego tuż po kąpieli. Działa niezwykle relaksująco poprzez mikromasaż.
Szczotka do ciała powinna być drewniana z naturalnym włosiem. Po każdym użyciu należy ją opłukać i umyć mydłem antybakteryjnym oraz suszyć włosiem do dołu.
2. Balsamowanie ciała
Balsamowanie ciała to czynność konieczna po każdym prysznicu czy kąpieli. Bez względu na to czy szczotkujesz ciało czy też nie. To konieczność taka sama jak aplikacja kremu na twarz. Balsam nakładamy na wilgotną skórę po kontakcie z wodą ponieważ uwodniony naskórek ma większą zdolność penetracji substancji aktywnych. Ja na codzień stosuje regenerujący balsam Garnier z wyciągiem z klonu. Sprawdza się przez cały rok aplikowany na noc. Na lato może być trochę za ciężki przy nakładaniu chwilę przed wyjściem. Dlatego ja preferuje balsamowanie skóry przed snem.
Nie należy aplikować na skórę ciała podobnie jak i twarzy substancji olejowych ponieważ w dłuższej perspektywie wysuszą one skórę. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj https://kosmetologpogodzinach.pl/5-najwiekszych-mit-ow-w-kosmetologii/
Balsam Garnier jest dla mnie produktem podstawowym w pielęgnacji skóry ciała. Kiedy chce bardziej zadbać o skórę stosuje balsam z kwasem glikolowym a w planach mam jeszcze balsam z retinoidami. Kwasy działają cuda nie tylko na twarzy ale również na ciele. Balsam ACGLICOLIC marki Sesderma skutecznie walczy z utratą jędrności, oznakami starzenia czy rogowaceniem około mieszkowym. W swoim składzie ma między innymi 10% kwas glikolowy i witaminę C. Bezpośrednio po szczotkowaniu ciała i aplikacji tego balsamu możecie odczuwać delikatne mrowienie i szczypanie.
Ja zazwyczaj stosuje naprzemiennie balsam Garnier i Sesderma w systemie dzień na dzień.
Jest jeszcze jeden produkt z serii balsamów, którego jeszcze nie stosowałam ale patrząc na skład to musi być genialny mianowicie Body Emulsion od Zo skin Health z retinolem. Do stosowania tylko w okresie jesienno zimowym ze względu na retinoid w składzie. O genialnym działaniu tych substancji napisałam obszerny artykuł dla art of Beauty dostępny tutaj https://kosmetologpogodzinach.pl/retinoidy-w-pielegnacji-skory-art-of-beauty/
3. Peeling ciała
Jeżeli chodzi o peeling całego ciała to przy codziennym sumiennym szczotkowaniu nie wykonuje już regularnie dodatkowego peelingu. Mam peelingujące bambusową rękawicę i średnio raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie myje ciało właśnie taką rękawiczką ale tego dnia rezygnuje już ze szczotkowania ciała. Kiedyś stosowałam naturalne peelingi z kawy z dodatkiem miodu lub oliwy natomiast wygodniejsza i szybsza jest szczotka lub rękawica. Niemniej jednak peeling ciała jest to etap, którego nie można pomijać jeżeli chcemy cieszyć się zdrową, jędrną skórą.
Jeżeli chodzi o peeling poszczególnych części ciała to ja na pośladki i uda używam średnio raz w miesięcy krwawego peelingu z The Ordinary jest to połączenie alfa i betahydroksykwasów, który robi efekt „pupci niemowlaka” jeśli chodzi o gładkość. NIE POLECAM tego produktu do żadnego innego stosowanie bez wcześniejszej konsultacji stanu skóry z kosmetologiem.
4. SPF na ciało
Temat mocno kontrowersyjny. W celach ochrony skóry przed nowotworami powinno się bezwględnie chronić skórę przed promieniowaniem UV kremami z filtrem SPF 50 szczególnie w miejscach wysokiego nasłonecznienia. Bardziej chronić swoją skórę powinny również osoby, które mają genetyczne predyspozycje do rozwoju czerniaka skóry lub posiadają znamiona, które pod wpływem promieniowania mogą przekształcić się w nowotwory skóry.
Ja osobiście lubię czasami poleżeć na słońcu i lubię efekt opalonej skóry (z wyjątkiem skóry twarzy, której nie opalam od około 15 lat) natomiast wszystko z umiarem i stopniowo. W kontekście czerniaka skóry najgorsze są oparzenia słoneczne zaś przewlekła ekspozycja na słońce predysponuje bardziej do rozwoju raka podstawnokomórkowego i koloczystokomórkowego.
Dla wszystkich, którzy dbają o swoje zdrowie polecam samoopalacz w piance St. Tropez warto dokupić do niego delikatną rękawicę, która ułatwia aplikację. Przed nałożeniem samoopalacza należy zrobić peeling całego ciała i nałożyć odrobinę balsamu. Po jego wchłonięciu można ruchami okrężnymi za pomocą rękawicy nałożyć produkt samoopalający. St. Tropez nie ma charakterystycznego zapachu, nie klei się, po wyschnięciu nie brudzi ubrań. Daje efekt opalenizny muśniętej słońcem. Polecam!
To byłoby na tyle jeśli chodzi o moją pielęgnację ciała 🙂
Jeżeli masz jakieś ciekawe triki, pomysły, produkty to koniecznie daj znać w komentarzu!
Cudownego dnia!
Pozdrawiam
Wasza Kosmetolog Po Godzinach
Kamila